czwartek, 2 kwietnia 2015

Disco Polo (2015)



reżyseria: Maciej Bochniak
scenariusz: Maciej Bochniak, Mateusz Kościukiewicz
gatunek: Komedia, Muzyczny
produkcja: Polska
premiera: 27 lutego 2015 (Polska) 27 lutego 2015 (świat)




Oglądaj ONLINE:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ





Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ




"Disco polo" to najbardziej brawurowy polski debiut ostatnich lat. Film opowiada o fenomenie gatunku muzycznego, który w latach 90., traktowany z pogardą i lekceważeniem przez prasę muzyczną i resztę branży, zdobył serca milionów słuchaczy.  Maciej Bochniak nie zabiera nas jednak na etnograficzną wyprawę do Polski B., o świecie disco polo w ogóle nie opowiada w realistycznym kluczu, jak Robert Gliński w "Kochaj i rób co chcesz". Do tematu zabiera się od strony fantazji. Jego film jest nie tylko zanurzony w fantazjach, jakie sprzedaje ten gatunek muzyki, ale też we wszystkich snach, jakie Polska śniła na początku lat dziewięćdziesiątych. I śni do dziś. O bogactwie, sławie, sukcesie, glamourze, miłości, luksusie. W disco polo sny te przybrały najbardziej swojską, przaśną, przez długi czas obciachową, formę. Dziś disco polo i to co najbardziej obciachowe w latach dziewięćdziesiątych, zmienia się w hipsterski gadżet, w estetykę, którą można grać. Bochniak mistrzowsko prowadzi tą grę. 


Sny w Disco polo utkane są z filmowej materii. Polski sen o wolności i bogactwie zbudowany jest z klisz kina amerykańskiego. Prolog wygląda jak amerykański western (a przy tym odsyła do "Aż poleje się krew"). Grany jest po angielsku, dialogi czyta lektor. Gdy Tomasz Knapik wymawia słowo "koniec", pojawiają się napisy początkowe i zaczyna "właściwy" film. Ciągle jednak nie opuszczamy fantazji, wyrosłej na diecie z VHSów z osiedlowej wypożyczalni z roku mniej więcej 1998. Każda kolejna scena to nowe odniesienie: do westernów, "Pojedynku na szosie", "Titanica", ale także europejskiego art-house'u ("Funny Games"). Z klisz utkana jest też fabuła: dwóch ubogich grajków na progu sławy, kariera od pucybuta do milionera, piękna dziewczyna, o której serce walczą młody i ambitny ze starszym i potężniejszym. Z tych figur i schematów utkana jest większość filmów. I piosenek, nie tylko disco polo. 


Czy w tej erudycyjnej grze nie ginie człowiek, emocje? Czy tworzą one ciekawe filmowe widowisko? Reżyseria Bochniak  jednocześnie dystansuje i angażuje widza, uwodzą świetne kreacje Dawida Ogrodnika i Piotra Głowackiego (początkujący muzycy), Aleksandry Hamkało (ich techniczka dźwięku), czy Tomasza Kota (szef wszystkich szefów w branży disco polo, Daniel Polak)  Obok "Polskiego gówna" żaden film od dawna tak mnie nie ubawił w kinie. Podobnie jak projekt Tymona, "Disco polo" jest świetnym przykładem dzieła dwukodowego, bawić się na nim będą zarówno wytrawne kinofilki, jak i fani (pojawiającego się w filmie) Tomasza Niecika. Nie jest to jedyne zabawne cameo w debiucie Bochniaka, w pewnym momencie, na ekranie pojawia się sam Jerzy Urban, po którego komiczny talent kino już dawno powinno sięgnąć. Coś dla siebie znajdą zarówno fanki zespołu Boys, jak i bywalcy galerii sztuki współczesnej, którzy w prologu rozpoznają odniesienie do "Summer Love", "polskiego westernu" Piotra Uklańskiego, a w dmuchanej żyrafie dekorującej podwórze jednej z postaci, i w ogóle w tym, jak film pracuje ze "złym gustem", do prac Jeffa Koonsa. 



"Disco polo" pokazuje, że zawsze śnimy, zawsze jesteśmy w środku jakiejś fantazji, jedyne co możemy zrobić, to nauczyć się ją rozpoznawać. Bo jak pisał klasyk: "My także  jesteśmy tym, z czego rodzą się sny; a niewielkie/To nasze życie sen spowija wokół". Kodując nam w głowie te słowa, przy okazji daje sporo frajdy. Czegóż więcej chcieć od kina? 







Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.





Spongebob: na suchym lądzie (2015) PL





reżyseria: Paul Tibbitt
scenariusz: Jonathan Aibel, Glenn Berger
gatunek: Animacja, Komedia, Przygodowy
produkcja: USA
premiera: 20 lutego 2015 (Polska) 28 stycznia 2015 (świat)




Oglądaj ONLINE:

serwer 1: TUTAJ.

serwer 2: TUTAJ.






Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ




"Spongebob: na suchym lądzie" to jedna z tych animacji, która może się spodobać widzom w każdym wieku. Warunek jest jeden: poczucie humoru. Ono wystarczy, by w animacji Nickelodeona znaleźć coś dla siebie. Bo film Paula Tibbitta to z jednej strony kino przygodowe dla najmłodszych, z drugiej zaś – szalona komedia pełna zapożyczeń i absurdalnych dowcipów. Podczas gdy siedmioletni widzowie "Spongeboba" w czasie seansu będą czekać na to, jak potoczą się dalsze losy Kanciastoportego, ich dorośli opiekunowie raz po raz będą sobie stawiać pytania o to, co palili twórcy  filmu i gdzie można dostać choćby najmniejszą działkę tego specyfiku. 


Choć Paul Tibbitt wykracza daleko poza granice kina dziecięcego, jednocześnie ani na chwilę nie zapomina o najmłodszych fanach "Spongeboba". Znów zabiera ich do podwodnego miasteczka Bikini Dolne i do bohaterów znanych z telewizyjnej serii o nierozgarniętej, ale sympatycznej gąbce. Mamy więc tytułowego Spongeboba, który pracuje jako kucharz w restauracji "Pod Tłustym Krabem", chciwego Eugeniusza Kraba, który jest właścicielem intratnego biznesu, a także złośliwego Planktona, który marzy o tym, by przejąć klientów Pana Kraba. Od konfliktu tej dwójki zaczynają się nieszczęścia Bikini Dolnego oraz przygodowa opowieść ze "Spongeboba: na suchym lądzie". Kiedy nikczemny Plankton próbuje wykraść przepis na kraboburgery będące największym przysmakiem tutejszych mieszkańców, ów przepis znika w niewyjaśniony sposób, a miasteczko staje na krawędzi anarchii. By na nowo przywrócić ład, Spongebob i Plankton muszą odnaleźć zaginioną sekretną formułę. 



Można by sądzić, że w tak niewinnej opowieści nie ma miejsca na żarty dla dorosłych, a przygodowa historia musi wziąć górę nad komedią. Nic podobnego. U Tibbitta te dwie gatunkowe formuły wzajemnie się uzupełniają, a slapstickowym żartom skierowanym do dzieci (widowiskowe upadki, Skalmar Obłynos popuszczający w momencie zagrożenia itp.) towarzyszą absurdalne grepsy i intertekstualne nawiązania. W "Spongebobie" znajdziemy więc delfina pełniącego funkcję kosmicznego strażnika, miauczącego ślimaka, parodię postapokaliptycznych  filmów spod znaku "Mad Maksa", hip-hopową bitwę z udziałem mew i Avengerów widzianych w krzywym zwierciadle. Do tego militarne starcia, w których za amunicję robią musztarda, majonez i ketchup oraz opowieść o miłości podstępnego Planktona i jego komputerowej żony. 

U Tibbitta wszystko miesza się ze wszystkim, a niewinne piosenki dla najmłodszych spotykają się z dowcipami żywcem wyjętymi z filmowych komedii o jaraniu trawki. Wszystko razem  składa się w opowieść o zniewoleniu przez konsumpcjonizm i historię o tym, że tylko zjednoczeni bohaterowie są w stanie stawić czoło złu. I choć w finałowych scenach tempo filmu wyraźnie spada, "Spongebob" wciąż pozostaje jedną z najbardziej uniwersalnych animowanych komedii ostatnich lat. Chyba najzabawniejszą i najbardziej odjechaną od czasu "Klopsików i innych zjawisk pogodowych". 




Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.


Baranek Shaun (2015) PL



reżyseria: Mark Burton, Richard Starzack
scenariusz: Mark Burton, Richard Starzack
gatunek: Animacja, Familijny, Przygodowy
produkcja: Francja, Wielka Brytania
premiera: 13 lutego 2015 (Polska) 24 stycznia 2015 (świat)





Oglądaj ONLINE:

TUTAJ


Pobierz: 

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ





Studio Aardman wielokrotnie nagrodzone Oscarem za serię animacji o Wallasie i Gromicie mogłoby spocząć na laurach i odcinać kupony od dawnych sukcesów. Ale nawet gdy twórcy biorą na warsztat ugruntowaną markę, trudno odmówić im ambicji i polotu. Ich najnowsze dzieło - kinowa odsłona "Baranka Shauna", spin-offu "Wallace'a i Gromita" - ma wszystko, czego potrzeba, by zadowolić najbardziej wymagające grupy wiekowe: jest wesołe, bezpretensjonalne, wzruszające, mądre i piękne wizualnie. Dzieci będą piszczeć z zachwytu, a dorośli im wtórować.   


Tytułowy Baranek Shaun, bohater serialu z 2007 roku, to odpowiednik panny Marple ze "Sprawiedliwości owiec". Jest najmądrzejszy w całym stadzie i gdy trzeba działać, od razu przystępuje do akcji. W kinowej wersji wyrusza do Wielkiego Miasta na poszukiwania swojego Gospodarza, który w wyniku splotu niefortunnych zdarzeń stracił pamięć. Śladem Shauna do miasta przyjeżdża też reszta stada oraz pies Bitzer. W pełnej niebezpieczeństw metropolii przeżyją wiele przygód. 


Akcja filmu pędzi już od pierwszej sceny. Mnóstwo tu upadków, wywrotek, pogoni, ucieczek i żartów sytuacyjnych. To, co się dzieje na ekranie, to zresztą jedyny sposób na skupienie uwagi widzów, w bajce nie pada bowiem ani jedno słowo. Mimo tego ujmująco prosta fabuła będzie zrozumiała nawet dla małych dzieci i to one odnajdą w seansie  największą przyjemność. Maluchy od razu zapałają sympatią do niezbyt rozgarniętych zwierzątek, które chcą jedynie odnaleźć swojego właściciela i wrócić na wieś. Napięcie podkręca tymczasem postać złego hycla, który za cel postawił sobie schwytanie bezpańskich owiec i zamknięcie ich w schronisku. Podział na dobrych i złych bohaterów jest tu jasny, dzieci od początku będą wiedziały, komu kibicować i przeciwko komu skierować swoją niechęć. Wspólny wróg nauczy brzdąców solidarności, a ich spontaniczne reakcje na oglądane wydarzenia to najlepsza rekomendacja.  



 "Baranek Shaun" to film na rodzinny seans. Nie ma w nim aż tak postrzelonej akcji i złośliwych żartów jak w serii "Wallace i Gromit", ale dorosły widz wciąż znajdzie w nim sporo dla siebie. Przede wszystkim, dużo prostoty i niewymuszonego uroku, ale też sporo estetycznych wrażeń. Studio Aardman konsekwentnie stosuje w swoich produkcjach technikę poklatkową z użyciem autentycznych tworzyw i materiałów. Tkaniny, wełna, oddanie wszelkich detali, imponujące tła - Aardman to po prostu najlepsza firma na rynku. Jeśli więc nie dla dzikiej zabawy, to bajkę warto obejrzeć z sentymentu do klimatu i stylistyki "Wallace’a i Gromita". To we współczesnym kinie animowanym rzadki towar.   





Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.


Zbuntowana (2015) PL



reżyseria: Robert Schwentke
scenariusz: Brian Duffield, Akiva Goldsman, Mark Bomback
gatunek: Akcja, Romans, Sci-Fi
produkcja: USA
premiera: 20 marca 2015 (Polska) 11 marca 2015 (świat)




Oglądaj ONLINE:

serwer 1:TUTAJ.

serwer 2: TUTAJ






Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ




Książkową serię "Niezgodna", wielokrotnie porównywaną do "Igrzysk śmierci", łączy z cyklem Suzanne Collins rzeczywiście sporo: mają podobne fabuły, a do tego ich głównymi bohaterkami są silne nastolatki, które biorą na swoje barki misję ratowanie świata. Co więcej, Veronica Roth napisała "Niezgodną" właśnie na fali niesamowitego sukcesu "Igrzysk", mając zaledwie 21 lat, o 25 lat mniej niż Collins w momencie debiutu jej pierwszych "The Hunger Games". W dystansie wiekowym obu pisarek można zauważyć przyczynę największych różnic między oboma cyklami: podczas gdy w "Igrzyskach" na plan pierwszy wysuwa się głęboko przemyślana satyra na show biznes i masową rozrywkę, dominującym wątkiem "Niezgodnej" jest bardzo burzliwa wewnętrzna walka głównej bohaterki. W związku w czym więcej w niej emocji niż logiki.


W ekranizacji "Zbuntowanej", drugiej części serii, Tris Prior (Shailene Woodley) próbuje poradzić sobie z poczuciem winy po śmierci matki. Gnębi ją do tego myśl, że jest powodem nieszczęść wszystkich, którzy znajdą się w jej pobliżu. Dziewczyna nie ma jednak zbyt dużo czasu na wewnętrzny rozrachunek – razem ze swoim chłopakiem o imieniu Cztery (Theo James) musi uciekać przed bojówkami rządzącej całą społecznością Jeanine (Kate Winslet). Bezwzględna Jeanine rozkazuje wyłapać wszystkich Niezgodnych, by wykorzystać ich umiejętności do otworzenia tajemniczej szkatułki, która odegra znaczącą rolę w dalszym rozwoju wydarzeń. 

Twórcy "Zbuntowanej" zadbali o to, by film oglądało się dobrze także tym osobom, które nie widziały pierwszej części. Bohaterowie często wracają do wydarzeń z "Niezgodnej" i tłumaczą ewentualne niejasności. Gorzej, że niektórych "niejasności" w fabule nie da się zrozumieć, a duże uproszczenia są ceną za umieszczenie w filmie najważniejszych wątków z oryginału. W "Zbuntowanej" liczy się przede wszystkim to, co dzieje się we wnętrzu Tris: jej strach, ból, wyrzuty sumienia i miłość do Cztery. Jako zagubiona, ale jednocześnie waleczna i niezależna bohaterka jest świetnym wzorem dla dorastających nastolatek. Już sam fakt, że jako Niezgodna łączy w sobie cechy pięciu frakcji: Serdeczności, Erudycji, Prawości, Nieustraszoności i Altruizmu, może być wskazówką dla młodych widzów, że jej siła tkwi w równowadze. 




Dużą wartością "Zbuntowanej" jest też bardzo dobra obsada i widowiskowe efekty specjalne. Zarówno Shailene Woodley, jak i Theo James potraktowali swoje role bardzo poważnie; wczuwając się w konwencję, postarali się, by rozterki ich bohaterów były możliwie wiarygodne. Ale i tak największym mistrzem "Zbuntowanej" jest Miles Teller. Jego podły Peter wyjęty jest jakby z innego porządku, przez co tworzy w filmie odrębną jakość. Dodatkowo, dystans, z jakim gwiazdor "Whiplash" stworzył swoją postać, sprawił, że sceny z jego udziałem rozbrajają humorem. W tle natomiast rozgrywa się walka między dwiema silnymi kobiecymi osobowościami – bohaterkami Winslet i Naomi Watts. 

Odczytywanie "Zbuntowanej" jako manifestu feministycznego to zdecydowanie za dużo, ale potraktowanie jej jako metafory zagubienia dojrzewających nastolatków jest jak najbardziej na miejscu. I to właśnie im film spodoba się najbardziej.   






Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.



Ziarno prawdy (2014)



reżyseria: Borys Lankosz
scenariusz: Borys Lankosz, Zygmunt Miłoszewski
gatunek: Kryminał, Thriller
produkcja: Polska
premiera: 30 stycznia 2015 (Polska) 19 stycznia 2015 (świat)




Oglądaj ONLINE:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ



Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ




Zygmunt Miłoszewski kontra polskie kino: jeden do jednego. Po niezbornej, fatalnie obsadzonej i wyzutej z napięcia adaptacji "Uwikłania" pisarz trafił wreszcie na reżysera, którego umiejętności są większe niż ego, a znajomość gatunku nie kończy się na "07 zgłoś się". Borys Lankosz wie, co w światowym kryminale piszczy. Widział "Dziewczynę z tatuażem", "Dochodzenie" i "Luthera", rozpracował artystyczne modus operandi ich twórców. Rozumie, że zagadka zbrodni jest dziś równie istotna co sugestywne tło obyczajowe, a dobre maniery i sympatyczne usposobienie nie są najmocniejszą stroną współczesnych Holmesów i Poirotów. 




Na sali sądowej Teodor Szacki niechybnie zająłby miejsce obok Tommy'ego Lee Jonesa z "Klienta" i Kevina Spaceya z "Czasu zabijania". Bohater – niegdyś czempion warszawskiej prokuratury, aktualnie na zesłaniu w Sandomierzu – za dnia zmywa głowy podwładnym i przesłuchiwanym, a po pracy przez telefon wdaje się w słowny wrestling z byłą żoną (sprawdźcie, kto użycza jej głosu – to całkiem niezły żart z filmowego "Uwikłania"). Arogancki, zapalczywy, trzymający otoczenie (włącznie z młodszą kochanką) na dystans – zaprawdę, niełatwo jest lubić Szackiego. Zwłaszcza że wyśmienity Robert Więckiewicz podkręca jeszcze wybuchowy temperament asa palestry. W jego pojedynku z mordercą lokalnej działaczki chodzi nie tylko o wymierzenie sprawiedliwości. Równie ważna jest obsesyjna wręcz potrzeba zaspokojenia ambicji – rozgryzienia krwawej szarady, triumfu nad sprytniejszym przeciwnikiem, wreszcie pokazaniu wszystkim, kto jest samcem alfa.   

"Ziarno prawdy" – jak na dobry kryminał przystało – przy okazji sensacyjnej intrygi próbuje  zdiagnozować otaczającą rzeczywistość. Sandomierz to dla twórców filmu Polska w pigułce: zaścianek otulony wspomnieniami o minionej wielkości (królewskie miasto Korony!), zaludniony przez zawistników, faryzeuszy i frustratów; kłębowisko resentymentów, kompleksów i fobii na czele z wiecznie żywym antysemityzmem. Miłoszewski i Lankosz pokazują, jak łatwo w takim miejscu rozpalić ognisko społecznej psychozy i nakręcić spiralę fałszywych podejrzeń. 





Reżyserowi ewidentną frajdę sprawia zabawa ikonografią kina noir i dreszczowców. Zakurzone archiwa czekają na odkrycie prawdy o tragediach sprzed lat, zwłok w beczce pilnuje złowieszczy kruk, a w podziemiach miasta słychać potępieńcze wycie. W obiektywie kamery Łukasza Bielana pocztówkowy Sandomierz przeobraził się w ponury skansen, gdzie diabeł mówi dobranoc. Doprawioną sowicie groteską, gęstą jak tamtejsza mgła atmosferę "Ziarna prawdy" dopełnia fantastyczny soundtrack Abla Korzeniowskiego – niepokojąca mieszanka połamanej elektroniki z nerwowym zawodzeniem klarnetu, wyraźnie inspirowana efektami współpracy Reznora i Finchera. 

To mógł być wielki film. Jeśli jest "jedynie" bardzo dobry, to dlatego, że  Lankosz bał się wejść z butami w wykreowany przez Miłoszewskiego świat. Choć nie brakuje tu pierwszorzędnych błyskotliwych one-linerów, sporo skopiowanych z książki dialogów szeleści nieprzyjemnie papierem (hasło reklamowe nie kłamie: zło bierze się z gadania). Twórca "Rewersu" zupełnie nie wie też, co zrobić z postacią prokurator Basi Sobieraj (Magdalena Walach). O ile w literackim pierwowzorze odgrywała ona istotną rolę w wątku obyczajowym, tutaj – po cięciach adaptacyjnych – plącze się po ekranie bez wyraźnego powodu. Nie sprawdza się ani jako partnerka i przewodniczka, ani jako obiekt erotycznej fascynacji bohatera. Wątpliwości wzbudza również kulminacja – złożenie w całość elementów układanki następuje tak łatwo i znienacka, że nawet Szacki nie jest w stanie wytłumaczyć, jak odkrył rozwiązanie. Wszystkie te mankamenty nie odbierają jednak przyjemności płynącej z obcowania z rasowym polskim kryminałem. W idealnym świecie Lankosz i Więckiewicz przenieśliby teraz na ekran ostatnią książkę o Szackim, "Gniew", a potem nakręcili jeszcze raz "Uwikłanie". Wydajcie werdykt. 






Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.


Ex Machina (2015) PL



reżyseria: Alex Garland
scenariusz: Alex Garland
gatunek: Thriller, Sci-Fi
produkcja: USA, Wielka Brytania
premiera: 20 marca 2015 (Polska) 21 stycznia 2015 (świat)



Oglądaj ONLINE:

TUTAJ.


Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ





"Ex Machina" najpewniej przemknie niezauważona przez ekrany, choć dla miłośników fantastyki – a tych podobno u nas nie brakuje – powinna być jednym z bardziej wyczekiwanych tytułów. Film Aleksa Garlanda to przecież science fiction w klasycznym wydaniu – z naciskiem na "science", a nie rozróbę w  futurystycznym sosie. Reżyser stawia kluczowe dla gatunku pytania o istotę człowieczeństwa, rozwój sztucznej inteligencji oraz zagrożenia związane z postępem technologicznym. Traktuje widza z szacunkiem, ale bez taryfy ulgowej – zmusza do intelektualnej gimnastyki, a także cierpliwości w odkrywaniu trybików precyzyjnej fabularnej układanki. Efekty specjalne, choć olśniewające, są tu ledwie środkiem do celu, a nie gwoździem programu. Lem, Asimov i Kubrick byliby dumni. Michael Bay – niekoniecznie. 



Garland wybiera się z kamerą do domostwa na odludziu. Przypomina ono połączenie ultranowoczesnego schronu atomowego, laboratorium i hotelu butikowego. W ścianach zaszyte są tysiące kilometrów światłowodów, a za szczelnie zamkniętymi oknami rozciągają się nieskończone połacie dzikiej przyrody (skojarzenia z rajskim ogrodem jak najbardziej słuszne). Klaustrofobiczna przestrzeń to sceneria psychologicznych zapasów między genialnym miliarderem, pracującym dla niego programistą oraz androidem. W tej grze tajemnic nikt nie jest tym, kim się na początku wydaje.    

Czego tu nie ma? Test Turinga i relacja między stwórcą a stworzeniem,  mechanizmy popadania w obłęd i konflikt płci – Garland z powodzeniem wplata kolejne pomysły w formułę kameralnego dreszczowca. Choć pozornie niewiele się tu dzieje, atmosfera jest gęsta jak smoła, a napięcie można kroić nożem. Zarówno w formie, jak i treści reżyser stawia na minimalizm. Do zawiązania akcji wystarczy mu statyczne ujęcie z Domhnallem Gleesonem przed ekranem komputera. Gdy zaś chce podsycić ciekawość widowni w kwestii tożsamości i intencji bohatera, wystarczy mu... statyczne ujęcie z Domhnallem Gleesonem przed lustrem w łazience. Garland zrzuca maskę subtelnego obserwatora w nielicznych, ale dosadnych i znakomicie zainscenizowanych scenach przemocy. Od razu widać, że nakręcił je człowiek odpowiedzialny za scenariusze takich krwawych surwiwali jak "28 dni później" i "Dredd 3D". 




Resztę sukcesu należy przypisać twórcom sterylnej, ascetycznej scenografii, autorom  elektronicznego soundtracku z "podłogowym", wwiercającym się w głowę basem, wreszcie znakomitej obsadzie. Oscar Isaac kolejny raz potwierdza, że jest kameleonem płynnie poruszającym się między rolami amantów, nieudaczników i psychopatów. Wspomniany już Gleeson bez problemu wzbudza sympatię, ale jednocześnie ma w sobie coś niepokojącego. Wreszcie Alicia Vikander – tyleż uwodzicielska co niebezpieczna żelazna dama. Nie wiem, czy androidy śnią o elektrycznych owcach, ale po seansie "Ex Machiny" wielu widzów będzie śniło właśnie o androidze z twarzą skandynawskiej piękności. 






Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)


Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.


DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)





Pozdrawiam,
Monika Musiał.

Chappie (2015) PL


reżyseria: Neill Blomkamp
scenariusz: Neill Blomkamp, Terri Tatchell
gatunek: Thriller, AkcjaSci-Fi
produkcja: Meksyk, USA
premiera: 13 marca 2015 (Polska) 4 marca 2015 (świat)



Oglądaj ONLINE:

TUTAJ.



Pobierz:

serwer 1: TUTAJ

serwer 2: TUTAJ





Reżyser Neill Blomkamp spełnia powoli marzenie o reaktywacji sagi "Obcych", a w swoim najnowszym filmie przegląda arsenał przed największym wyzwaniem w karierze. Mało który twórca po zaledwie trzech filmach może pochwalić się wizytówką autorskiego stylu. "Chappie" to jego destylat i zarazem pierwsze ostrzeżenie: uwaga, czas na zmiany. 



W Johannesburgu tymczasem po staremu. Filmowane przez operatora Trenta Opalocha slumsy to ziemia jałowa i zarazem przedsionek piekła. Fabryczne konstrukcje splecione z rur, zardzewiałe, "nawiedzone" pustostany, zatęchłe skłoty i noclegownie, omiatający wszystko, gryzący w oczy piach – w wyobraźni Blomkampa to uniwersalny obrazek ekonomicznych dysproporcji. "Chappie", w przeciwieństwie do "Dystryktu 9" czy "Elizjum", nie opowiada jednak o społecznych nierównościach, o buncie nieuprzywilejowanych. To historia policyjnego androida obdarzonego przez swojego projektanta (Dev Patel) świadomością; androida, co najistotniejsze, znajdującego się w fazie kształtowania swojej "ludzkiej" osobowości. Stwórca sadza go przy sztaludze i czyta mu książki, ale linę przeciągają zdesperowani gangsterzy, dla których pomoc Chappiego jest kwestią życia i śmierci. Stawka jest wysoka, gdyż stopiona z pancerzem, niemożliwa do wymiany bateria powoli się wyczerpuje. "Nie ma nic bardziej ludzkiego niż pragnienie przetrwania" – przekonują scenarzyści.  



Blomkamp ubiera całość w konwencję autorskiego kina akcji z pościgami, strzelaninami i niemal obsesyjnym fetyszyzowaniem technologii, lecz jego ambicje sięgają wyżej. Sporo tu biblijnej metaforyki, na czoło wysuwa się motyw uzurpacji boskiej mocy, pragnienia zrodzonego wraz z grzechem pierworodnym. Są też evergreeny ambitnej fantastyki naukowej – pytania o człowieczeństwo maszyny, o definicję świadomości i wolę działania jako sedno ewolucji. Wszystkie składniki przegryzają się nieźle, a jedyne poważne zgrzyty wynikają z niespójnej wizji. Z jednej strony, mamy u Blomkampa pozory drobiazgowo odmalowanej, futurystycznej rzeczywistości, w której znaczenie mają nie tylko prawa fizyki, ale i logiki. Z drugiej, im bliżej finału, tym mocniej film zaczyna przypominać rewię absurdu. Jeśli jednak przymkniecie oko na fakt, że kluczowym rekwizytem jest tutaj ludzka świadomość nagrana na pendrive, będziecie bawić się nieźle. 

Jak na takie stężenie pytań granicznych, "Chappie" wyszedł Blomkampowi zaskakująco lekkostrawny: przemawiający głosem Sharlto Copleya android ma sporo wdzięku, szarżujący Hugh Jackman obnosi fryzurę czeskiego hokeisty, a ekranowa obecność gwiazd rap-rave'owego zespołu Die Antwoord (odgrywających zresztą samych siebie) zamienia całość w eksperyment z pogranicza postapokaliptycznego sci-fi oraz awangardowego wideoklipu. To dobry film. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że Blomkamp stanął pod ścianą. Czas porzucić wypracowaną poetykę, rozwinąć język, spróbować czegoś nowego. W sidła wtórności wpadali w końcu więksi od niego. 






Spis wszystkich filmów PO LEWEJ STRONIE BLOGA, pod nagłówkiem ,,FILMY 2014". Aby rozwinąć listę filmów należy najechać na miesiąc i kliknąć. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! :)
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, zapraszam do wpisu ,,Witam! Początkowe informacje". Tam jest wszystko wyjaśnione.



DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ OGLĄDALNOŚĆ BLOGA ORAZ ZA WSZYSTKIE MIŁE MAILE. :)




Pozdrawiam,
Monika Musiał.